Podglądanie

Marek miesiac temu przeprowadzil sie z rodzina na przedmiescie. Nie mial tu
jeszcze zadnych kolegow ani kolezanek. Zreszta nie spieszno mu wcale z tym
bylo. Dzieki duzemu placu za domem mial co robic. Poza tym pomagal wciaz przy
domowych porzadkach. Dom byl srednich rozmiarow jednak miejsca w nim bylo
wiele. Pokoj Marka miescil sie na pierwszym pietrze i od tygodnia byl
kompletnie umeblowany. Okno wychodzilo na ulice za ktora znajdowal sie
podobny dom. W calej okolicy tylko te dwa domy byly do siebie tak bardzo
podobne. Marek zastanawial sie kto moze tam mieszkac. Pewnego razu gdy
wygladal na ulicy zobaczyl jak do domu na przeciwko wchodzi Sandra. Slyszal
juz o niej od kolegow z klasy i znal ja z widzenia. Byla jego rowiesniczka,
gdyz miala siedemnascie lat. Marek chodzi do tej samej szkoly muzycznej co
ona. Czesto widywal ja na korytarzu podczas przerw. Zawsze miala na sobie cos
seksownego. Czasem obcisla bluzke z bardzo cienkiego materialu, ktora
dokladnie odzwierciedla ksztalt jej kraglych piersi i twardych, wyzywajaco
sterczacych sutek. Czasem widywal ja w bardzo krotkiej spodniczce, ktora w
trakcie skoku Sandry, ukazywala jej dlugie nogi i ksztaltne posladki, nie
wylaczajac majteczek wcinajacych sie w wyzywajaca pupcie .W takich momentach
Marek myslal, ze jego twardy przyjaciel nie wytrzyma i bedzie mial mokre
majtki. Z trudem sie opanowywal, zeby nie wybuchnal. Wieczorami wpatrywal sie
w okna domu zza ulicy. Raz zobaczyl zapalone swiatlo.
Po pokoju chodzila Sandra. Mial szczescie, ze taka laska mieszka na przeciw
niego. Wyciagnal lornetke i zaczal obserwowac sasiadke. Dom stal na tyle
blisko, ze mial przed oczami cale okno obserwowanego pokoju. Nie mogl nasycic
oczu jej widokiem. Bylo dosyc pozno. Sandra przygotowywala sie do snu. Nie
myslala, ze jest obserwowana, zaczela sie rozbierac. Najpierw zdjela bluzke.
Pod nia znajdowal sie sniezno bialy, koronkowy biustonosz, rozpinany z
przodu. Teraz zsunela obcisle spodnie. Miala fantastyczna figure. Jej
krotkie, ciemno-kasztanowe wlosy i brazowe oczy zawsze podniecaly Marka.
Miala na sobie juz sama bielizne .Zdjela biustonosz i w tej chwili ukazaly
sie jej lekko kolyszace piersi. Byly wprost idealne. Zaczela sie nimi bawic,
uciskala je i glaskala. Brala w dwa palce swoje rozowe sutki i lekko krecila
nimi i pociagala je. Stawaly sie coraz twardsze i twardsze. Masowala piersi
coraz mocniej. Robila kragle ruchy. Rytmicznie je gladzila. Gdy byla
podniecona byly wieksze niz zwykle. Rosa potu pokryla jej gorace cialo. W tym
momencie wyciagnela krem. Zaczela wcierac go w gorace kule pozadania. Jej
cialo bylo takie gorace i takie jasne. Krotkie biale majteczki zdawaly sie
byc mokre. Kazde dotkniecie koniuszkow piersi stawialo ja u progu ekstazy.
Opuszkami palcow wedrowala od cycuszkow, przez cale cialo, az po podbrzusze.
Wiedziala, ze skonczylo by to sie od razu. Jedna reka lekko masowala piers, z
drugiej zas palec wyjmowala i zanurzala w goracych ustach. Wiedziala, ze
brakuje jej mezczyzny. Chciala zasmakowac zakazanego owocu. Jej drzace rece
sunely pod majtkami masujac jej dziewicza pupcia. Chciala aby jej przyszly
chlopak ja widzial, chciala byc z niej dumna. Przesunela rece do przodu,
zahaczajac o leciutko krecone wloski i dalej do gory, przez pepek, az do
piersi, ktore scisnela z calej sily nie mogac juz dluzej wytrzymac. Wygiela
sie jak luk. Jej cialo przeszedl dreszcz spelnienia. Na kilka sekund caly
swiat przestal istniec. Fale rozkoszy rozplywaly sie po jej goracej skorze,
wyplywajac od piersi, az po koniuszki napietych posladkow. Opadla na lozko.
Zimna posciel powoli chlodzila gorace cialo rozpalonej dziewczyny. Szybko
zapadla w sen.
Marek tym czasem juz dawno nie wytrzymal napiecia w swoich spodniach.
Pospiesznie rozpial jeansy, zsunal majtki i zaczal masowac swoja twarda
meskosc. Sciskal swojego penisa, glaskal go. Zsuwal napletek powoli w jedna i
druga strone. Glowka rozbojnika byla cala czerwona. Taka goraca i bardzo
twarda. Byla marzeniem kazdej dziewczyny. Kazda nastolatka chciala miec ja w
swoich ustach. Nie tylko glowke ale i calego czlonka. Sterczal prosto i ani
drgnal. Byl jak gladiator gotowy caly czas do walki o kazdy centymetr terenu
przeciwnika. Wlosy otaczajace czerwonego wojownika byly prawie czarne i mocno
krecone. Oplywaly go z gory, az po niemalych rozmiarow jadra, zwisajace, jak
pelna siatka z zakupami, tuz pod jego ogromnym ptakiem. Jego rozmiary byly
wieksze niz wyobrazenia jego kolezanek. Rusza? reka w gore i w dol tak
szybko, jak to tylko bylo mozliwe. Co chwile musial sie powstrzymywac przed
wytryskiem, lecz chcac dotarcia na szczyt byla tak mocna, iz nie wytrzymal.
Jego prezny penis zaczal rytmicznie pulsowac i goraca fontanna spermy
wytrysnela w gore i splynela po jego zacisnietej dloni. Cale krocze bylo
mokre. Oblane slodkim, bialym kremem. W tym momencie wyszedl do lazienki. Gdy
wrocil do pokoju, swiatlo w pokoju dziewczyny jego marze“ bylo juz zgaszone.
Jeszcze chwile wpatrywal sie w okna domu z na przeciwka, lecz po kilkunastu
minutach poszedl spal. Przed snem postanowil sobie, ze musi ja poznac blizej.
Przez nastepne wieczory godzinami wpatrywal sie w okno z na przeciwka.
Niestety, dla jego ciekawskich oczu, zaslona byla zaciagnieta. Nie rzadko
widzial tylko przesuwajace sie cienie. Reszte musial sobie wyobrazi?. Pewnego
razu wybral sie do kolegi do miasta.
Ku jego zdumieniu zastal tam nie tylko liczna grupe kumpli ale i ja. Swoja
wymarzona sasiadke. Stala w grupie rozmawiajacych chlopakow. Byla jedyna
dziewczyna w towarzystwie. Miala na sobie kruchutka srebrna sukienke na
ramiaczkach. Dzieki niej, czesto mozna tez bylo ujrzec jej nagie posladki,
pod wplywem ktorych, staly chyba wszystkie penisy w pokoju. Pod spodniczka
nosila biala podkoszulke z duzym dekoltem, czesciowo obnazajacym okraglutkie,
sterczace cycuszki. Jej stroj eksponowal dlugie, idealne wprost nogi, ktore
czuly buty na wysokich obcasach w kolorze sukienki. Wlosy dziewczyny byly
spiete dwoma malymi spinkami w kolorze jej brazowych oczu. Przy ustach
trzymala pusta szklanke. Ich oczy spotkaly sie nagle i nie mogly sie od
siebie oderwac. Mrugala tylko swoimi dlugimi rzesami. Sandrze Marek od razu
sie spodobal. Pomyslala, ze jest to chlopak, ktorego potrzebuje. Oboje mieli
w sobie cos co ich na wzajem przyciagalo. Czuli, ze naleza do siebie od
dawna. Po przedstawieniu ich sobie, Sandra byla zaskoczona, ze Marek jest jej
sasiadem. Cieszyla sie z tego bardzo. Nawiazali rozmowe, w ktorej trakcie
wyniklo, ze nie ma chlopaka, ze mimo jej staran nikt jej nie zauwaza i ze
bardzo brakuje jej kogos z kim moglaby spedzac czas. Marek dokladnie
przysluchiwal sie dziewczynie. Wyznal, ze on rowniez z nikim sie nie spotyka.
Czas plynal tak szybko, iz oboje zauwazyli, ze nie ma nikogo oprocz
gospodarza. Chlopak zaoferowal, ze odprowadzi ja do domu, co moglo wydawac
sie oczywiste, gdyz mieszkali tak blisko siebie. Dziewczyna ucieszyla sie ta
propozycja. Gdy dotarli na miejsce, postanowili spotkac sie niedlugo, po czym
rozeszli sie do domow. Marek wzial prysznic, po czym wszedl do swojego
pokoju. Bylo okolo w pol do pierwszej w nocy .Zapalil swiatlo i podszedl do
okna. Zobaczyl, iz okno Sandry bylo odsloniete a dzieki zapalonemu swiatlu
bylo widac kazdy szczegol jej pokoju. W tej chwili do pokoju weszla ona.
Marek szybko siegnal po lornetke, dzieki ktorej wszystko widzial duzo
dokladniej. Obserwowal jak piekna brunetka chodzi po pokoju. Nagle stanela
krok od okna, odwrocona w kierunku domu Marka. On zorientowal sie, ze swiatlo
w jego pokoju jest zapalone i Sandra mogla go zobaczyc. Szybko zgasil swiatlo
i ostroznie podszedl do okna. Pomyslal, ze dziewczyna patrzyla w inna strone
i nie mogla go zauwazyc. Bylo jednak inaczej.

Komentarze